Cześć wszystkim! U mnie już w końcu bardzo świątecznie, choć czuję, że ze wszystkich blogerek na świecie ja byłam tą ostatnią, ale nic straconego, już nadrobiłam! Na szybkości chcę Wam jeszcze powiedzieć jedno - do końca grudnia posty będą pojawiać się w środę, jak i w sobotę! I przez cały grudzień posty będą w wersjach świątecznych.
Tymczasem dziś chcę poruszyć z Wami temat dotyczący uleganiu projekcji w święta.
Już naświetlam Wam, o co mi dokładnie chodzi. Ludzie gadali i będą gadać, ale zastanów się czy, aby Ty nie jesteś typem również takiego człowieka? Ktoś robi coś, co niekoniecznie Ci się podoba. Nie zawadza Ci to ani trochę, nie przynosi to problemów, nic. To działanie neutralne, nikogo niekrzywdzące. Jednak Ty komentujesz. Ja bym tego nie zrobiła, ja bym zrobiła inaczej, jak można coś w ogóle takiego zrobić. Przykład?
Drepczecie sobie z przyjaciółką po warszawskiej starówce, gdzie króluje świąteczny klimat, no bo postawili ostatnio piękną choinkę (no nie ściemniam, wielka jak diabli i jak świeci!)
Jakaś dziewczyna Twoim zdaniem ubrała się najgorzej na świecie. Nie wiem no, wyszła w worku na śmieci, a na głowie ma worek na kartofle, do tego ma przyczepioną brodę Mikołaja, skarpetki świąteczne rodem z amerykańskiej bajki z nad kominka i ciągnie choinkę na sankach, whatever. Zakład, że z przyjaciółką ją obgadacie? Pokażecie palcem, przewrócicie oczami i będziecie patrzeć się jak na nienormalną znad kubka gorącej czekolady (I mean grzańska of course). Za chwilę padają słowa Ja bym się tak nie ubrała, na jej miejscu nie pokazałabym się tak na ulicy, jakaś nienormalna.
Właśnie uległyście projekcji i ulegacie jej za każdym razem, bo to normalne. Każdy zna jakieś stereotypy, że blondynki są głupie, a rude wredne i właśnie takimi stereotypami człowiek myśli. Jak wyszła w worku na śmieci to na pewno nienormalna. A czy ktoś przestanie oceniać z góry?
Teraz powiedzmy, że ta sama kobieta podchodzi do Was i pyta się która godzina. Przyjaciółka odpowiada na jej pytanie, mówi, że jest 20:00, a kobieta mówi, że może jeszcze zdąży. Wiecie co? Ta kobieta, na pozór niezbyt zdrowa psychicznie jest całkiem normalna. Spieszyła się do teatru i przebrała się w domu, żeby nie tracić czasu.
Jasne, wiem, że to mega abstrakcyjna historia, jednak myślę, że właśnie dzięki niej udało mi się dobrze sprecyzować to i wyjaśnić Wam o co tak naprawdę tutaj chodzi.
Co chcę przez to powiedzieć?
Pamiętajmy, za każdym człowiekiem kryje się nieznana nam historia. Zanim kogoś ocenimy, najpierw pomyślmy czemu dana osoba mogła zachować się w ten sposób i przede wszystkim przestańmy oceniać i myśleć stereotypowo. Jasne, że naturalną rekcją np. na chamstwo, będzie przewrócenie oczami i pomyślenie sobie o człowieku, że jest niewychowany i raczej nie będziemy nikogo usprawiedliwiać z góry, tłumacząc sobie, że ten kto zachował się niemiło wobec nas ma zły dzień, bo to nie jest żadne usprawiedliwienie, ale chciałabym, żebyście nie oceniali nikogo z góry i na chamstwo odpowiedzieli miło, starając się nie zniżać do czyjegoś poziomu. Z doświadczenia wiem, że z pozoru niemiła osoba, której odpowiada się miło, schodzi z tonu i stara się dopasować do naszego miłego zachowania. Zdarzyło mi się również tak, że przeprasza za swoje zachowanie, często je tłumacząc.
Wracając na chwilę do stereotypów, mam skuteczną metodę, jak ich uniknąć. Zanim powiecie, że każdy bezdomny jest alkoholikiem i zbiera pieniądze na alkohol, a każda blogerka reklamująca coś na pewno się 'sprzedała', pomyślcie sobie, że ktoś innej narodowości powie, że każdy Polak to złodziej. Ty jesteś Polakiem/Polką i czy jesteś złodziejem? Nie jesteś, więc nie każdy rudy jest wredny, a nie każda brunetka jest mądra, a nie każdy Mikołaj jest święty ;)
// Pola