12/24/2020 02:00:00 PM

Święta

Święta

Ho ho ho wszystkim! Jakby ktoś nie wiedział - dziś mamy Wigilię!

Wczorajszy post został przeniesiony na dziś specjalnie, abym dzisiaj właśnie w święta złożyła Wam życzenia.

Są to pierwsze święta tutaj na blogu i przez to dla mnie ten post ma jeszcze większe znaczenie.

Czym są święta dla mnie?

Przede wszystkim tradycją, choć niektóre rzeczy ulegają zmianą. To dla mnie czas spokoju i radości w gronie najbliższych. To również czas dla rodziny i przyjaciół, w którym można poznać się na nowo. To także chwila ucieczki od zmartwień. W święta nie dzieje się nic złego, a ja osobiste troski i zmartwienia odkładam na bok i wracam do nich 27 grudnia. Mam nadzieję, że nie tylko ja tak postępuję.

Dzisiaj piszę do Was bardzo króciutko, chciałabym Wam wszystkim życzyć, żeby było lepiej. Chciałabym, aby nie dotyczyły nas żadne zmartwienia i troski i żebyśmy tego 27 grudnia wcale nie musieli do nich wracać ;) Oczywiście wszystkiego najlepszego, bo każdy z Was zasługuje na to, co najlepsze, jak i na spełnienie swoich marzeń. Mam nadzieję, że każdy z Was spędzi te święta tak, jak sobie tego wymarzył, choć zważywszy na okoliczności, może to być grubo utrudnione. No i marzy mi się, jak i pewnie Wam, żeby wszystko, co związane z covidem po prostu zniknęło. Jednym zdaniem - życzę Wam wesołych, spokojnych i radosnych świąt!

Hohoho

// Pola

12/19/2020 02:00:00 PM

Życie jest niesprawiedliwe | Wersja świąteczna

Życie jest niesprawiedliwe | Wersja świąteczna

Czemu dostałam na święta tę brzydką torebkę, a moja siostra tę najładniejszą na świecie, która była moim marzeniem, a tymczasem ona się nawet z niej nie cieszy?
Czemu pod jemiołą nie chciał pocałować mnie chłopak, do którego coś czuję?
Czemu to nie ja siadam tam, gdzie chcę przy wigilijnym stole?
Dlaczego jest karp, a nie ma pierogów z kapustą i grzybami?!


Życie nigdy nie było ani nawet nie miało być sprawiedliwe i nie mam pojęcia czemu ludzie tego oczekują. Życie jest jakie jest i tego się nie zmieni. Oczywiście, że można traktować ludzi sprawiedliwe, nawet powinno się, jednak pamiętajmy, że każdy ma swoją miarę sprawiedliwości i dla jednego traktowanie kogoś fair będzie zupełnie czymś odwrotnym dla nas.
Przykład? Ależ proszę bardzo, przytoczę go na podstawie moich ulubionych pierogów. Jesteście sobie na Wigilii u babci, cioci czy gdzieś tam, no i Wasza gospodyni spaliła 485738 pierogów, które było dla Was i zostało tylko 10, a Was wszystkich przy stole jedzących pierogi jest 15. Kto dostanie pieroga, a kto nie i czemu?
Dla większości pewnie najsprawiedliwiej będzie jeśli nikt ich nie zje, jednak dla kogoś kto nie lubi marnować jedzenia, to nie będzie zadowalające rozwiązanie.
Kolejną opcją jest - zje je tylko gospodyni, bo przecież ona je przygotowała.
Ale z kolei ona nie zje aż 10 pierogów, resztę się znów wyrzuci, a zresztą, ona robiła pierogi dla nas, nie dla siebie.
To może tylko dzieci zjedzą pierogi? Ale przecież będzie nie po równo, niesprawiedliwie względem nastolatków czy dorosłych i tak dalej, i tak dalej...
Krótko mówiąc - nie ma takiego co się urodził, by wszystkim dogodził, czy jakoś tak.
Mówiąc, że coś jest sprawiedliwe - mamy na myśli dobro dla nas/dla większości, a nie dla wszystkich, bo tak jak w prawie każdej dziedzinie, każdy ma swoje własne definicje i każdy inaczej postrzega sprawiedliwość i zawsze ktoś będzie cierpieć z tego powodu.
Także potwierdzam moją tezę - moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwe rozwiązanie. Może być bardziej/mniej słuszne czy też odpowiednie, sprawiedliwe dla danej grupy, ale nigdy nie będzie sprawiedliwe dla wszystkich, bo zawsze jest tak, że jak ktoś zyskuje to drugi traci.
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale już dość o tym, bo coraz to bardziej oddalam się od właściwego tematu. Skoro już ustaliliśmy, że nie ma czegoś takiego jak pełna sprawiedliwość i nie wiemy czym ona dokładnie może być dla innych to czemu ciągle powołujemy się, że życie jest niesprawiedliwe? Bo czegoś my nie mamy, a ktoś ma? To nie jest poczucie sprawiedliwości/niesprawiedliwości. W tym wypadku chodzi tylko i wyłącznie o naszą zazdrość. I tutaj sobie pomyślicie, a co ma piernik..., a no to, że gdybyśmy ciągle nie porównywali się z innymi, nie patrzyli na ich rzeczy materialne, zamożność czy sytuację życiową to nie wyciągalibyśmy argumentów ze sprawiedliwością. No bo uważasz, że sprawiedliwie będzie, że Ty dostaniesz coś bogatej koleżanki, a ona zostanie z niczym? Okej, Ty masz teraz, bo ona ma wcześniej. No tylko, że zapracowała sobie na to sama/jej rodzice osiągnęli wszystko, więc czemu Tobie ma się należeć skoro nawet nie pójdziesz do pracy, żeby zmienić swoją sytuację majątkową?
Pamiętaj, zacznij od siebie, bo to klucz do sukcesu. Nie zazdrość i nie czekaj na cud, tylko rusz głową, wtedy zostawisz zazdrość i sprawiedliwość i otrzymasz coś na co zapracowałaś, a tym na coś, czego zasługujesz. W życiu człowiek pracuje na swój własny sukces, więc nie może oglądać się na innych, musi on patrzeć na siebie.
Buziaki
// Pola
Zobacz również:

12/16/2020 02:00:00 PM

Od czego zacząć w świadomej pielęgnacji? | Wersja świąteczna

Od czego zacząć w świadomej pielęgnacji? | Wersja świąteczna

Witam Was w środę! Przypominam, że do świąt zostało tylko 8 dni!

Z uwagi na to, że nie wszyscy mają Instagrama, pomyślałam, że fajnie by było, gdybym moją instagramową czwartkową pielęgnacją dzieliła się również tutaj choć trochę w innej formie. Dziś skupię się na włosach.

  1. Obcięcie zniszczonych końcówek i regularne ich podcinanie (ok. raz w miesiącu)
     Aby nasze starania przyniosły jakiekolwiek efekty, to pierwszy krok do świadomej pielęgnacji włosów.

  2. Zaopatrzenie się w grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami.

    Pozbądź się wszystkich tangle teezerów (podczas czesania włosów wszystkimi tangle teezerami świata, słyszymy nieprzyjemny dźwięk, wyobraź sobie, że jak go słychać, tak działa on na włosy, brrrr). Grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami pozwala na dokładne rozczesanie włosów, nie strzępi ich oraz pomaga we właściwy sposób rozprowadzić odżywkę na włosach.
  3. Rozpuszczaj na potęgę!

    Noś jak najczęściej rozpuszczone włosy w dzień, to najmniej szkodliwy sposób.
  4. Spinki dobrą alternatywą

    Jeśli włosy Ci przeszkadzają, zepnij je szeroką spinką zbierając włosy z boków.
  5. Gumki - sprężynki i jedwabiste schrunchie, a no i nie zapomnij o opaskach!



    W pewnych momentach musisz jednak spiąć włosy w kucyk, więc pozbądź się przecinających włosy gumek i zainwestuj w sprężynki lub frotki, które ich nie niszczą. Pamiętaj, że czasem może przeszkadzać Ci tylko grzywka, której możesz się pozbyć, zakładając zwykłą opaskę.
  6. Spinaj włosy w nocy

    Aby się nie niszczyły o naszą poduszkę, zepnij włosy w warkocz lub luźną pętelkę sprężynką lub swoją schrunchie.
  7. Jedwabiście miękki sen

    W świadomej pielęgnacji ważne jest na czym śpimy, a mianowicie powinniśmy mieć jedwabistą poduszkę, aby nasze włosy nie niszczyły się na zwykłej poduszce. Jedwab jest śliski, więc włoski się z niego ześlizgują, a nie są przygniatane i łamane.
  8. Nie szalej z wodą

    Włosy suche i zniszczone myj jak najrzadziej możesz
  9. Czesz, czesz i czesz

    Aby pobudzić cebulki, czesz włoski jak najczęściej.
  10. Niskie/wysokie temperatury

    Nie narażaj włosów na zbyt niskie lub zbyt wysokie temperatury. Kiedy jest zimno - noś czapkę, a gdy chcesz użyć prostownicy lub lokówki, pamiętaj o użyciu odpowiednich preparatów zabezpieczających. Unikaj również suszenia, jeśli jednak nie możesz, fajną alternatywą będą ręczniki, które wyciągają wilgoć z włosów lub zimne powietrze w suszarce. Pamiętaj, żeby włosy myć w letniej wodzie.
  11. Nie trzyj

    Kiedy chcesz wytrzeć włosy, osuszaj je delikatnie ręcznikiem, nie trzyj
  12. Wełna, bawełna?


    Włosomaniaczki na pewno już to wiedzą, że nie wyciera się włosów specjalnym ręcznikiem. Do tego używa się bawełnianej koszulki, aby nie niszczyć dodatkowo naszych włosków. Fajną alternatywą jest także coraz bardziej popularny turbanik, którym w ogóle nie wyciera się włosów tylko zakłada na głowę, a on pochłania z nich wodę.


  13. OMO
    Myj włosy metodą OMO
    1. Odżywka - może być taka, której Twoje włosy mogą nie lubić.
    2. Szampon - nie spłukując odżywki, nałóż szampon i umyj głowę.
    Jeśli chcesz drugi raz nałożyć szampon, powtórz krok 1 i 2.
    3. Odżywka - spłucz szampon, nałóż odżywkę, którą lubią Twoje włosy. (aby wzmocnić działanie drugiej odżywki, można założyć foliowy czepek i przetrzymać ją 30-40 min.)
    Tą metodą mogą myć włosy dziewczyny, które mają średnio- i wysokoporowate włosy, kręcone i farbowane.

Efekty: włosy farbowane zachowują dłużej blask i wyrazisty kolor, rozjaśniane się nie przesuszają, to duża dawka nawilżenia oraz ta metoda uodparnia nas na czynniki zewnętrzne. Łuski są mniej zniszczone, a włosy stają się bardziej gładkie i zdrowsze.

Na moim >Instagramie< na stories, jak i w postach co tydzień w czwartek pojawiają się różne informacje na temat świadomej pielęgnacji włosów, jak i twarzy, różne opisy, metody, produkty, recenzje i sztuczki, więc zachęcam do śledzenia.

12/12/2020 02:00:00 PM

Uleganie projekcji | Wersja świąteczna

Uleganie projekcji | Wersja świąteczna

Cześć wszystkim! U mnie już w końcu bardzo świątecznie, choć czuję, że ze wszystkich blogerek na świecie ja byłam tą ostatnią, ale nic straconego, już nadrobiłam! Na szybkości chcę Wam jeszcze powiedzieć jedno - do końca grudnia posty będą pojawiać się w środę, jak i w sobotę! I przez cały grudzień posty będą w wersjach świątecznych.

Tymczasem dziś chcę poruszyć z Wami temat dotyczący uleganiu projekcji w święta.


Już naświetlam Wam, o co mi dokładnie chodzi. Ludzie gadali i będą gadać, ale zastanów się czy, aby Ty nie jesteś typem również takiego człowieka? Ktoś robi coś, co niekoniecznie Ci się podoba. Nie zawadza Ci to ani trochę, nie przynosi to problemów, nic. To działanie neutralne, nikogo niekrzywdzące. Jednak Ty komentujesz. Ja bym tego nie zrobiła, ja bym zrobiła inaczej, jak można coś w ogóle takiego zrobić. Przykład?
Drepczecie sobie z przyjaciółką po warszawskiej starówce, gdzie króluje świąteczny klimat, no bo postawili ostatnio piękną choinkę (no nie ściemniam, wielka jak diabli i jak świeci!)
Jakaś dziewczyna Twoim zdaniem ubrała się najgorzej na świecie. Nie wiem no, wyszła w worku na śmieci, a na głowie ma worek na kartofle, do tego ma przyczepioną brodę Mikołaja, skarpetki świąteczne rodem z amerykańskiej bajki z nad kominka i ciągnie choinkę na sankach, whatever. Zakład, że z przyjaciółką ją obgadacie? Pokażecie palcem, przewrócicie oczami i będziecie patrzeć się jak na nienormalną znad kubka gorącej czekolady (I mean grzańska of course). Za chwilę padają słowa Ja bym się tak nie ubrała, na jej miejscu nie pokazałabym się tak na ulicy, jakaś nienormalna.

Właśnie uległyście projekcji i ulegacie jej za każdym razem, bo to normalne. Każdy zna jakieś stereotypy, że blondynki są głupie, a rude wredne i właśnie takimi stereotypami człowiek myśli. Jak wyszła w worku na śmieci to na pewno nienormalna. A czy ktoś przestanie oceniać z góry?

Teraz powiedzmy, że ta sama kobieta podchodzi do Was i pyta się która godzina. Przyjaciółka odpowiada na jej pytanie, mówi, że jest 20:00, a kobieta mówi, że może jeszcze zdąży. Wiecie co? Ta kobieta, na pozór niezbyt zdrowa psychicznie jest całkiem normalna. Spieszyła się do teatru i przebrała się w domu, żeby nie tracić czasu.

Jasne, wiem, że to mega abstrakcyjna historia, jednak myślę, że właśnie dzięki niej udało mi się dobrze sprecyzować to i wyjaśnić Wam o co tak naprawdę tutaj chodzi.

Co chcę przez to powiedzieć?

Pamiętajmy, za każdym człowiekiem kryje się nieznana nam historia. Zanim kogoś ocenimy, najpierw pomyślmy czemu dana osoba mogła zachować się w ten sposób i przede wszystkim przestańmy oceniać i myśleć stereotypowo. Jasne, że naturalną rekcją np. na chamstwo, będzie przewrócenie oczami i pomyślenie sobie o człowieku, że jest niewychowany i raczej nie będziemy nikogo usprawiedliwiać z góry, tłumacząc sobie, że ten kto zachował się niemiło wobec nas ma zły dzień, bo to nie jest żadne usprawiedliwienie, ale chciałabym, żebyście nie oceniali nikogo z góry i na chamstwo odpowiedzieli miło, starając się nie zniżać do czyjegoś poziomu. Z doświadczenia wiem, że z pozoru niemiła osoba, której odpowiada się miło, schodzi z tonu i stara się dopasować do naszego miłego zachowania. Zdarzyło mi się również tak, że przeprasza za swoje zachowanie, często je tłumacząc.

Wracając na chwilę do stereotypów, mam skuteczną metodę, jak ich uniknąć. Zanim powiecie, że każdy bezdomny jest alkoholikiem i zbiera pieniądze na alkohol, a każda blogerka reklamująca coś na pewno się 'sprzedała', pomyślcie sobie, że ktoś innej narodowości powie, że każdy Polak to złodziej. Ty jesteś Polakiem/Polką i czy jesteś złodziejem? Nie jesteś, więc nie każdy rudy jest wredny, a nie każda brunetka jest mądra, a nie każdy Mikołaj jest święty ;)

// Pola

12/05/2020 02:00:00 PM

Netflix check 5 | Świąteczne filmy

Netflix check 5 | Świąteczne filmy

 Witam Was w moim zimowym ulubionym miesiącu, troszkę spóźniona, ale nic straconego ;)

 Mam dzisiaj same dobre wiadomości, mianowicie! Pamiętajcie, że jutro są Mikołajki! No i w końcu miłośnicy filmów dziś znajdą się w raju, zrobi się miło i świątecznie oraz nie uwzględnię żadnego Kevina samego w domu, Jorku czy gdziekolwiek indziej plus będzie aż 5 filmów (w tym jedna seria!)

Prezenty z nieba (1 godz. 36 min.)

Netflix: Podczas prac służących zamknięciu tropikalnej bazy lotniczej i zakończeniu świątecznej tradycji pryncypialna asystentka kongresmenki zakochuje się w dowódcy jednostki.

Naprawdę piękny film. Nie skupia się tylko na pitu pitu miłości, jednak stara się pokazać jakie jeszcze wartości liczą się w życiu i że niekoniecznie praca jest najważniejsza, bo są rzeczy ważniejsze. W dość powierzchowny lecz i tak bardzo prawdziwy sposób pokazuje sytuacje, które dla nas nie są codziennością, a inni rutynowo się z nimi borykają. Głód, bieda, katastrofy. Daje do myślenia i do chwili zastanowienia, dlatego też jest jak najbardziej dziś moim numerem 1.

Świąteczny kalendarz (1 godz. 35 min.)

Netflix: Utalentowana, ale sfrustrowana fotografka dostaje w prezencie świąteczny kalendarz, który zdaje się przepowiadać przyszłość. Czy z jego pomocą odnajdzie miłość?

Opis kompletnie mi się nie podoba i nie pasuje mi do tego filmu. W tym wypadku przepowiadający przyszłość kalendarz nie ma w filmie dużego znaczenia ani nie jest w nim motywem przewodnim (i to jak najbardziej plus tego wszystkiego). Motywem przewodnim jest miłość, która jak się okazuje - na pierwszy rzut oka nie jest widoczna, a z małych miłostek może powstać coś dobrego. No po prostu idealne dopełnienie mojego ostatniego postu >Związek idealny<

Randki od święta (1 godz. 44 min.)

Netflix: Spotkania przy świątecznym stole to prawdziwa udręka dla singli. Ta para znalazła doskonałe rozwiązanie sytuacji, jednak życie mocno ich zaskoczyło.

No cóż może życie ich zaskoczyło, jednak ten film jest mocno przewidywalny, ale za to jaki uroczy! Choć w znikomej wersji pojawia się motyw świąteczny, bo w filmie przewijają się wszystkie święta od Bożego Narodzenia, przez Wielkanoc po Święto Dziękczynienia to i tak jest super mega hiper klimatyczny. Pokazuje zrządzenia i przeciwności losu oraz moim zdaniem wjeżdża trochę w tematy przeznaczenia.

Święta na zamówienie (1 godz. 24 min.)

Netflix: Młody architekt zamierza ugościć rodzinę na święta, zatrudnia więc profesjonalną dekoratorkę, która wnosi w jego życie znacznie więcej niż świąteczny nastrój.

Święta i wątek miłosny swoją drogą, ale to kolejny film, który pokazuje, że warto coś zmienić w swoim życiu, a nie uparcie trwać w tym, w czym jesteśmy nieszczęśliwi. Warto walczyć o swoje, a kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Dodatkowo, fajnie jest widzieć, jak kobieta staje się częścią czyjejś rodziny, ale to tak na marginesie ;)

Zamiana z księżniczką (1 godz. 42 min.) i Zamiana z księżniczką 2 (1 godz. 37 min.) 

(słyszałam coś o możliwości pojawienia się części 3)

Netflix: Gdy mocno stąpająca po ziemi cukierniczka z Chicago i szykująca się do ślubu  księżna odkrywają, że wyglądają tak samo, postanawiają świątecznie zamienić się miejscami.


Część 2: Zbliżają się święta i koronacja, a Margaret przeżywa kryzys w związku. Jej dublerka Stacy musi wkroczyć do akcji, zanim kolejny sobowtór zrujnuje ich plany.

O ile pierwsza część była super magiczna i totalnie mnie pochłonęła to druga była mi obojętna i szczerze to nawet się na niej do końca nie skupiłam. Po prostu tego było za dużo. Za dużo rozterek miłosnych, za dużo konfliktów i przede wszystkim za dużo klonów. Wątek z trzecim klonem denerwował mnie jeszcze bardziej w uwagi na to, że był on mocno naciągany. Znam księżniczkę, nie wyglądam jak ona, farbuję się na brązowo i nagle staje się jej bliźniaczką? No nie, ja spasuję.

A Wy jakie świąteczne filmy lubicie oglądać? Może znacie jakiś świąteczny serial?

Czekam na Wasze odpowiedzi tam na dole ;)

Buziaki

// Pola

Zobaczcie również:

>całą serię Netflix Check<

11/28/2020 02:00:00 PM

Związek idealny

Związek idealny

Hej wszystkim! Nie mogę spać i pomyślałam, że ten czas mogę poświęcić na stworzenie czegoś konstruktywnego, więc o to jestem (choć publikacja ujrzy światło dzienne pewnie za jakieś dwa tygodnie, ale co tam, lubię gadać do Was od serduszka). No więc jeśli o serce chodzi to moje było trochę zawodne (?), jeśli mogę w ogóle tak powiedzieć.

Mówią, że w życiu kochamy tylko 3 razy - pierwszą miłość, toksyczną miłość i prawdziwą miłość. Niekoniecznie się z tym zgadzam. Możemy kochać ile chcemy, ale faktycznie, każda ta miłość będzie po prostu inna. Moim ulubionym przysłowiem jest nieważne, która miłość będzie pierwsza, ważne, która będzie ostatnia.

Przeważnie większość kobiet interesuje się przeszłymi związkami swojego partnera i po co? Skoro się rozstali to się rozstali, dzięki temu masz go sama dla siebie, więc powinnaś się cieszyć, a nie zachodzić w głowę jaka była jego była. Nie bez powodu 'była' jest słowem w czasie przeszłym, nie teraźniejszym i niech tak zostanie. Skupmy się na tym, co jest teraz i jak powinien wyglądać perfekcyjny związek.

No właśnie, jaki to ten perfekcyjny?

 I tutaj, jak i w przypadku szczęścia >klik< każdy ma swoją definicję idealnego związku, jednak według mnie przede wszystkim idealna relacja to zdrowa relacja, a w takiej liczy się (oprócz samej miłości oczywiście) przede wszystkim bezpieczeństwo, zaufanie i szczerość. Dla mnie, jak i pewnie dla większości te trzy wartości to świętość. No bo jak ma wyglądać idealny związek, kiedy nie czujesz się w ramionach ukochanej osoby bezpiecznie? W idealnym związku zasypia się ze spokojem przy drugiej osobie, niczym się nie martwiąc. Od razu, kiedy coś się stanie, dzwoni się do tej osoby z informacjami, tymi złymi, jak i dobrymi, w końcu na ukochanym można polegać. Wiesz, że to miłość (a nawet idealna miłość), gdy jesteś zdenerwowana i to jedyna osoba, którą chcesz w tym momencie widzieć, a kiedy nie chcesz widzieć zupełnie nikogo, Twoja ulubiona osoba i tak przyjdzie, bo Cię wspiera. To też miłość, kiedy nic nie mówiąc Cię przytuli i po prostu będzie. Dla mnie miłość to gesty, niekoniecznie duże. Przechodzisz koło witryny sklepowej i widzisz jego ulubioną czekoladę, więc ją kupujesz, a gdy zobaczysz, że do restauracji weszła jego ulubiona kanapka (tak, kocham Drwala), od razu o nim pomyślisz.

Wiecie, odkąd zaczęłam randkować, nie do końca chyba wiedziałam czym jest miłość, zawsze dobierałam sobie źle swoich facetów i zawsze się zawodziłam. Ponad rok temu dowiedziałam się, ale wtedy pękło mi serce na tysiące kawałeczków i myślałam, że już go nie skleję (dobra, mam skłonność do dramatyzowania, okej?), ale skleiłam, a właściwie zrobił to za mnie mój teraźniejszy chłopak. Nie będę Wam opowiadać dziś żadnej krwawej historyjki ani nie pójdę tropem miłości z bajki.

My point is... nie wiemy kiedy nasza miłostka stanie się prawdziwą miłością ani czym jest miłość, dopóki tego wszystkiego nie doświadczymy. Idealny związek to ten, który jest dla Ciebie dobry i dzięki niemu stajesz się lepszą wersją siebie. Kiedy możesz polegać na drugiej osobie i działa to w dwie strony, masz wszystko.

Tak, właśnie taki związek jest dla mnie idealny.

Idealny bo mój, jeden jedyny, w swoim rodzaju.

A dla Was? Czym jest związek idealny?

// Pola

Jutro o 19:00 na story pojawią się ulubieńcy listopada, więc zapraszam! >Instagram<

Zobacz również:

>relacje<


11/18/2020 02:00:00 PM

Dzbanek filtrujący

Dzbanek filtrujący

Ostatnio pojawiła się tutaj recenzja >butelki wielokrotnego użytku< i wiele osób wspomniało, że korzysta również z takiego dzbanka, filtrującego wodę. Również należę do takiej grupy osób i dziś chciałabym się podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami.

Pojemność: 2, 0 l, 3,0 l i 3,3l.

Dzbanek służy raczej do użytku domowego.

Wyposażenie: plastikowy, przeźroczysty, w opakowaniu 1 filtr, przykrywka (która jest dostępna również w różnych wariantach kolorystycznych), wyposażona jest w światełko LED, które wraz z upływem czasu, odpowiednio zmienia kolor.

Niebieska dioda - filtr pracuje jak należy, jest świeży

Żółta (choć moim zdaniem bardziej zielona) - niedługo zbliża się wymiana filtra

Czerwona - filtr należy wymienić


Dodatkowo, jeśli chodzi o pokrywkę, przy nalewaniu wody nie trzeba jej odkrywać, wystarczy odkręcić wodę, a klapka się zapadnie, co umożliwi nam wlanie wody. Kiedy wody będzie dostatek w naszym dzbanku, sama się zamknie i da nam znak, że należy już zakręcić kran.

Filtr tak jak w przypadku butelki, starcza nam na ok. 30 dni.

Cena: Cena dzbanka z jednym filtrem i często jakąś butelką to ok. 50 zł. Jednak polecam sprawdzać okazje w Rossmanie, bo często są na niego przeceny. Ja swój kupiłam chyba za ok. 20-30 zł. Co do filtra, pojedynczy kosztuje ok. 8 zł (polecam sprawdzić na ceneo) i tak samo jak w przypadku butelki, możemy kupić filtry w zestawach, które wychodzą nam taniej.

Dostępność w sklepach: Występuje w większości sieciówkach, jeśli nie - zapraszam na oficjalną stronę firmy lub po prostu zamawiamy z internetu.

Jak działa?

Wlewamy wodę, najlepiej aż zapełni się całe górne 'pudełeczko', czekamy aż woda przeleci przez filtr (również węglowy) i potem możemy ją spożywać. Teoretycznie woda nie powinna być w nim dłużej jak 12h, ze względu na świeżość, jednak nic jej się nie dzieje.


Do czego używać przefiltrowanej wody?

Tak naprawdę do wszystkiego. Można ją spożywać jako po prostu wodę pitną, gotować w niej cokolwiek, chociażby parówki. Można zrobić z niej herbatę lub zupę. Różnicę w smaku czuć, moim zdaniem kawa czy herbata na takiej wodzie jest o niebo lepsza.

Zalety:

  • pijemy zdrową, przefiltrowaną wodę
  • oszczędzamy pieniążki i nie wydajemy na wodę w butelkach
  • oszczędzamy środowisko i nie przyczyniamy się do rozprzestrzeniania kolejnych plastikowych śmieci
  • nie ulega zniszczeniu, jest wykonana o wiele solidniej niż butelka
  • czajnik nie zachodzi od kamienia, jeśli wlewamy do niego wodę z dzbanka
  • podlega gwarancji, którą można wydłużyć po ściągnięciu aplikacji
  • łatwo się myje - wystarczy otworzyć i przepłukać wodą, nie trzeba robić tego często, ponieważ jest tam tylko woda, nie pleśnienie, nie zachodzą jakieś dziwne reakcje
  • ślicznie wygląda
  • nie zajmuje dużo miejsca w kuchni

Wady:

-

Podsumowując? Dzbanek nie ma dla mnie kompletnie żadnych wad, a robi wiele dobrego, więc chyba warto mieć taki w swoim domu.

// Pola

Zobacz również:

Butelki wielorazowego użytku

Copyright © Don't understand , Blogger