Skoro jesteśmy już w tematyce podróży, stwierdziłam, że możemy w niej jeszcze trochę zostać hah. Niestety już wróciłam znad lazurowego morza nad czym bardzo ubolewam, ale za to jestem pięknie opalona i bogatsza w wiedzę ;)
Wiele ludzi przez Covid-19 nie pojechało w tym roku nigdzie lub też wybrało tylko i wyłącznie Polskę. Jednak ja nie odpuściłam i zamiast Tunezji uderzyłam jak już wiecie, do starej dobrej Chorwacji. Zaznaczę od razu, że nie wybrałam podróży samolotem, bo jakoś perspektywa spotkania osoby 'zarażonej' i zupełny lockdown na dwa tygodnie to nie jest spełnienie moich marzeń, więc w tym roku postawiłam na samochód. Cóż, żyję, korony nie mam (chyba), kwarantanny również, a spędziłam cudownie czas, o czym też napiszę, dokładnie za tydzień. Dzisiaj jednak nie o tym.
Jak wygląda życie w Chorwacji podczas pandemii?
Podobnie jak w Polsce.
Maseczki:
Wejdziesz w maseczce? Super. Nie wejdziesz? Nikt Ci nie zwróci uwagi.
Dezynfekcja:
Limity osób:
Dystans społeczny:
Różnice między Polską a Chorwacją:
W Polsce we wszystkich miejscach stwarza się pozory bezpieczeństwa. Płyny, maseczki czy to na brodzie czy na czole, ale są, rękawiczki obowiązkowo (co z tego, że dotykają nimi wszystkiego, a potem robią nam w nich jedzenie). W Chorwacji obsługa w sklepach czy piekarniach - nie ma maseczek, nie chroni ich pleksi i nie pracują w rękawiczkach. W restauracjach tych naprawdę dobrych, maseczki są, jednak zaciągnięte na brodę lub tylko na usta. Brak rękawiczek. W restauracyjnych toaletach jednak jest klasa. Płyn do dezynfekcji, jednorazowe ręczniki, czysto i przyjemnie. To inaczej niż na autostradach, gdzie nie ma nic oprócz brudu.
Krótko mówiąc, jeśli ktoś boi się koronawirusa, ale nie chce mieć zepsutych wakacji, moim zdaniem warto wybrać się własnym samochodem do Chorwacji, wynająć apartament w małej miejscowości, gdzie nie ma tłumów, nosić maseczkę i na plaży mieć trochę prywatności. Dodam jeszcze, że ceny w tym roku są bardzo przystępne i wydałam tam mniej niż w Polsce ;)
Cóż więcej Wam mogę powiedzieć. Wierzę w koronę czy nie, to już moja sprawa i nie chcę wszczynać dyskusji na ten temat, bo moje zdanie jest jedno i się nie zmieni, ale zostawię to dla siebie. To jest post czysto informacyjny, może trochę prześmiewczy i pokazujący hipokryzję, ale taka jest rzeczywistość. Najpierw była panika i #stayhome, a teraz Ci co panikowali najbardziej, robią największy tłum.
Jeśli jesteście ciekawi, jakie posty pojawią się u mnie jeszcze w sierpniu, zapraszam na mojego >Instagrama< , gdzie w przypiętym stories macie grafik moich postów na ten miesiąc. Będzie on aktualizowany raz w miesiącu. Zaznaczam, że posty nie będą publikowane w kolejności, ale tych tytułów możecie się spodziewać ;)
//Pola
No to gratuluję udanego wypoczynku:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńW tym roku miałam odwiedzić Chorwację :( Niestety, te plany muszą jeszcze zaczekać.
OdpowiedzUsuńcodziennyuzytek.pl
podobno im dłużej czekasz, tym lepiej smakuje! widocznie tak musiało być ;)
UsuńJa w Chorwacji jeszcze nigdy nie byłam ale planuje :) Nejgorzej, że mieszkam w Gdańsku wiec do Chorwacji mam zdecydowanie dalej niż osoby mieszkające na południu :p
OdpowiedzUsuńoh haha, cieszę się, że mieszkam po środku w takim razie i wszędzie mam daleko! Jak dla mnie nic straconego, przystanek można zrobić sobie w Polskich górach, co samo w sobie będzie najlepsze na świecie! <3 a w drugą np. na Węgrzech, gdzie również jest co zobaczyć, chociażby sam Balaton czy Bratysławę. Jest również opcja samolotu, do Splitu można znaleźć oferty nawet za 150 zł od osoby. Także dla chcącego.. ;)
UsuńI hope this will end soon, it’s very tense here in Brazil.
OdpowiedzUsuńFollowing 😉
Chorwacja jest na liście miejsc które muszę odwiedzić :) ale to intrygujące ze pomimo mniejszych restrykcji ludzie mniej tam chorują
OdpowiedzUsuńcóż, teoretycznie restrykcje są takie same, jednak nikt się do nich nie stosuje i właśnie ludzie wcale nie chorują tam mniej jak się okazuje, choć na początku tak myślałam. Chcą nałożyć kwarantannę na osoby wracające z Bałkanów, bo tam teraz podobno szaleje korona. Moim zdaniem w Chorwacji są mniej zarażeni, bo o ile się orientuję, gęstość zaludnienia jest mniejsza niż w Polsce plus np. tak jak na plaży, ludzie po prostu mają się gdzie rozproszyć. Jednak mam swoją teorię, że niektóre restrykcje są bez sensu i są, aby po prostu były, bo muszą, a jak ktoś ma zachorować to i tak zachoruje. Polacy mogą być bardziej odporni, bo przez brzydką pogodę ciągle chorujemy na jakieś grypy czy nawet zwykłe przeziębienia, nie wiem jak Chorwacji, ale myślę, że takich zwykłych zachorowań jest u nich mniej = mniejsza odporność.
UsuńZazdroszczę wakacji w Chorwacji :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku nigdzie nie jadę ;p
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Chorwacji.:/
OdpowiedzUsuńFajnie, że udany odpoczynek w Chorwacji miałaś. My w tym roku odpuściliśmy wyjazd na wakacje.
OdpowiedzUsuńW Chorwacji jeszcze nigdy nie byłam i widzę po wcześniejszych komentarzach, że nie jestem odosobniona. :D
OdpowiedzUsuńCzyli praktycznie tak jak w Polsce- nie widzę zbyt dużych różnic
OdpowiedzUsuńTeż wychodzę z założenia że to czy ktoś wierzy w koronawirusa ,czy nie - jego sprawa.
Pięknie napisałaś; o tym "zostań w domu" podpisuje się po tym 😀
Cieszę się,że udało Ci się spędzić fajnie wakacje.
Pozdrawiam
tutaj z tą wiarą nie do końca. Chodzi mi tylko i wyłącznie o wiarę mentalną, ale jeśli ktoś prosi nas o założenie maseczki, powinniśmy to zrobić, bo wierzymy czy nie, nie bądźmy samolubni. Nie mamy potwierdzenia, że on istnieje, ale nie mamy też zaprzeczenia, a jeśli jest szansa, że zarażę czymś starszą panią i przez to będzie miała problemy ze zdrowiem - powinnam założyć maseczkę
UsuńWdrożenie protokołów zdrowotnych zapobiegających przenoszeniu epidemii COVID-19 jest również wdrażane w moim kraju.
OdpowiedzUsuńObyśmy wszyscy byli zdrowi. Pozdrowienia z Indonezji.
Muszę przyznać że już w Polsce każdy ma gdzieś noszenie maseczek i niby płyny stoją ale tylko pewnie ze względu na kary i mandaty . Dziś idę w Sopocie Monciakiem ( jedna z najbardziej pełnych ulic w tym mieście ) Ba co tu dużo wyjaśniać plaża Sopocka jest tak pełna że ludzie siedzą jeden na drugim. Więc już nie ważne gdzie się jest ludzie mają gdzieś koronawirusa ( przynajmniej moim zdaniem ) ale takie wysuwają się wnioski patrząc na to wszystko :) Pozdrawiam i gratuluję Wakacji :D
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
nie ma się co dziwić, każdy jest tym zmęczony. Gdyby na początku restrykcje nie były takie, że nie pozostaje nam nic tylko siedzieć w domu, myślę, że ludzie by się tak nie zrazili do tego, a tak nic dziwnego, że go mają gdzieś. Najpierw mówią, że 2 metry to bezpieczna odległość, teraz, że 1,5 wystarczy. Wirus nagle przegrywa w skokach w dal? No właśnie, wnioski wysuwane są same. Nie wiedzą co robią, ale robią cokolwiek.
UsuńChciałam w tym roku tam być ale się nie udało ;)
OdpowiedzUsuńW Chorwacji nie byłam, a podróż samochodem na jedną osobę wydawałaby mi się trochę męcząca, ponieważ to jednak sporo kilometrów. Mimo wszystko fajnie, że tam wypoczęłaś :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzawsze można zgarnąć ekipę ;)
UsuńRównież pozdrawiam
Wszystko zależy od ludzi. W Szwajcarii rząd zaufał społeczeństwu. Wydał zalecenia co należy robić, nie było żadnych nakazów ani zakazów. Ludzie przestrzegali dystansu i dezynfekcji, maseczki nie były obowiązkowe. I Szwajcaria aktualnie wychodzi z pandemii. Obecnie poza dystansem nie ma innych zaleceń. A w Polce nadal dno pandemiczne.
OdpowiedzUsuńnie byli zamknięci jak małpy w klatkach, więc potem im nie uderzyło nic do głowy. U nas większość nie wychodziła, ale jak już ruszyli to końca nie widać i tak to się toczy.
UsuńJa juz sama nie wiem co myslec o calej tej epidemii. Wydaje mi sie, ze jest to troche naciagane. Ale marzy mi sie, aby to wszystko sie skonczylo i znow mozna bylo zyc normalnie, bez maseczek, bez ciaglego bombardowania wiadomosciami w tv, internecie. Idzie oszalec ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ojj, to chyba bym tam nie pojechała, bo irytowałoby mnie takie zachowanie :x Już w Polsce ledwo wytrzymywalam
OdpowiedzUsuńmimo wszystko wydaje mi się, że w Chorwacji jest bezpieczniej. Przynajmniej jeśli chodzi o Pomorze.
UsuńTak to właśnie jest. Jednak u mnie mało co się zmieniło. Zawsze myłam, myje i będę myć ręce dość często, nawet zaraz po przyjściu do danego miejsca, w rodzaju uczelnia, praca, dom, przyjaciele. A maseczka spodobała mi się, wdycham mniej spalin.
OdpowiedzUsuńco do maseczki, wdychasz też swoje bakterie plus wiele osób teraz męczy się z grzybicą gardła itp. ;) ręce - u mnie również sie nic nie zmieniło, myję ręce tak jak myłam zawsze, bo to est tzw. higiena osobista. Ja jestem chora jak nie umyję rąk.
UsuńFajnie, że udało Ci się spędzić wakacje na Chorwacji :)
OdpowiedzUsuńWpis zawiera wiele cennych informacji :)
Wiesz, myślę że to poluzowanie z maseczkami jest zarówno u nas jak i na całym świecie. A przynajmniej tam, gdzie są plaże;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
nie ma co się dziwić, to uciążliwe.
UsuńWybieram się za kilka dni właśnie na Chorwację, choć mam spore obawy czy nie zostaną wprowadzone jakieś drastyczne obostrzenia na dniach i czy mój wyjazd dojdzie do skutku:/
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że mieli wprowadzić kwarantannę jakoś na dniach po powrocie, także uważaj. Niemniej jednak - miłego odpoczynku ;)
Usuń