7/01/2020 02:00:00 PM

Zacznij od siebie

... a dopiero potem od innych.
Ludzie są bardzo niesprawiedliwi i niektórzy z nich są niezłymi hipokrytami. Wiadomo, że swoje błędy dostrzec najtrudniej i zazwyczaj dostrzegamy je na samym końcu, ale pamiętajmy, że nikt nie jest idealny i błędy się zdarzają. Więc jak przyjdzie Ci do głowy zacząć krytykować, a nawet zmieniać świat - najpierw spójrz na siebie i zobacz ile Ty popełniasz błędów i jakimi wyborami w życiu się kierujesz, a dopiero potem bierz się za zmiany we wrzechświecie. Podam Wam prosty przykład, który irytuje mnie niemiłosiernie - udostępnianie postów na Facebooku z biednymi pieskami, które są maltretowane czy te z chorymi, potrzebującymi dziećmi. Oczywiście zaznaczam, że to jest okej, trzeba sprawy nagłaśniać, ale ilu ludzi udostępniających ten post nie zrobiło nic dalej w tym kierunku? Jesteśmy przeciwni przemocy wobec zwierząt, udostępniamy post na naszych social mediach i dalej koniec, zbawiliśmy tym cały świat i teraz nikt nie będzie się nad nimi znęcał.  No totalnie nie. Chcesz faktycznie coś zmienić? Zapisz się na wolontariat do schroniska, działaj w jakichś organizacjach, adoptuj pieska zamiast go kupować, bo marzył Ci się ten rasowy. Jest na to tysiąc sposobów i nie kończą się one na social mediach. Tak samo jak z chorymi osobami. Pomożesz bardziej jeśli udostępnisz post i wpłacisz nawet niewielką kwotę, bo grosz do grosza i noo. Samo udostępnienie nie zapewni osobie potrzebującej protezy ręki czy nowego wózka inwalidzkiego. Zazwyczaj wygląda to tak, że są tysiące udostępnień, a kwota taka, że nie starczyłoby nawet na jedną czwartą wózka. A gdyby tak każdy z tych przykładowo 4 tysięcy udostępniających wpłacił po symbolicznej złotówce? Nikt nic nie traci, a wspólnymi siłami osoba potrzebująca zyskuje 4 tysiące.
Pamiętajcie, że pojedyncze jednostki świata nie zwojują, ale jeśli połączymy swoje siły i przede wszystkim wszelkie zmiany będziemy zaczynać od siebie, świat będzie lepszy.



Firt - look at you, then you could joudge someone else.
// Pola

55 komentarzy:

  1. Już dawno mówiłam ludziom o tym, ale woleli się na mnie pogniewać za te słowa. ;) Np. polityka. Kiedyś dużo narzekałam i psioczyłam, więc zaczęłam chodzić na spotkania w urzędzie, celem włączenia się do partii. Chodziłam tam z przesłaniem, chciałam coś zmienić. Okazało się jednak, że to nie dla mnie droga, ale więcej nie zamierzam marudzić na polski rząd. Dlaczego? Bo wiem, że to nie prosta działka i jak komuś nie pasuje, to może iść w politykę osobiście, siąść w ławie i radzić. To ścieżka otwarta dla obywateli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie lubię takich ludzi, którzy się obrażają. dopóki wyrażanie opinii jest spokojne i jest faktycznie opinią, a nie jakimś nakazem, ludzie nawet nie zgadzający się, powinni podchodzić do tego z dystansem, nie każdy musi mieć takie samo zdanie

      Usuń
  2. Zawsze gdy człowiek połączy siły to rezultat może być znacznie lepszy.
    Najłatwiej jest wytykać komuś jego błędy nie widząc swoich własnych.
    Zgadzam się z Tobą, że samo udostępnianie w mediach społecznościowych różnych informacji na temat zwierząt lub osób, które potrzebują pomocy na nic się zda, jeżeli sami nie będziemy pomagali :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram. Dużo osób duzo mówi, mało robi a szkoda. Niestety nie widzę szans na poprawę 😪

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze napisałaś, zgadza się z tobą.
    https://inspiracjepatrycjil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Niektórzy moi znajomi na Facebooku ciągle udostępniają takiego typu posty i na tym kończy się ich pomoc...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przemycasz bardzo ważne przesłanie, z którym się zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobrze napisane. Często najwięcej do powiedzenia mają te osoby, które powinny najpierw spojrzeć na siebie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę sama się na tym łapię.. Chodzi mi o te posty. Raz wpłacę raz nie , ale przyznaję że częściej udostępniam posty o podpisywaniu petycji o np zakaz znecania się nad zwierzakami. Które zawsze podpisuje. Czasem ludzie denerwują się o nie udostępnienie jakiegoś linku. Właśnie ja to wiem i ty też że właśnie samo udostępnienie nie załatwi sprawy :(
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale to nic złego, że czasem wpłacasz, czasem nie. Wiadomo,że całego świata jedna osoba nie zbawi, a jeśli nie możesz wpłacić to jak najbardziej, nagłośnij sprawę. W poście chodziło mi o to, że ludzie tylko udostępniają i dalej nic w tym kierunku nie robią, ale we wszystkich przypadkach. Myślą, że są bohaterami jednego kliknięcia.

      Usuń
  9. A czy ty nie miałaś pokazywać swojej twarzy??? xD
    Co do posta to ja mam zamiar pomagać pieniężnie/materialnie jak będę miała swoją pracę. Oprócz tego, no postuję rzeczy na insta o BLM i LGBT, ale też staram się gadać z innymi i im pokazywać o co w tym naprawdę chodzi. Podpisalam też petycję. Co do wolontariatu, to chciałabym w przyszłośći pomagać osobom z autyzmem i też osobom głuchym, chciałabym się zapisać na kurs języka migowego. Aktualnie uczę się go tylko na youtubie bo jestem w Belgii. Mam nawet takie marzenie żeby w moim cv napisać, że umiem rozmawiać w jezyku migowym i że jak ktoś do mnie przyjdzie (kiedy zostanę może lekarzem, może farmaceutką) i okaże się, że jest głuchy, to do niego zamigam i będzie mu miło <3 Tez na swoim instagramie daję napisy do instastories, żeby właśnie jakby ktoś był głuchy, to żeby mógł wiedzieć o czym mowie, to samo z youtubem, do filmików zawsze dodaję napisy.
    Jednak prawda jest taka ze często tylko udostępniam, a więcej nie robię, ale nie martw się, jak będę miała swoje pieniądze to napewno ja będę na coś przeznaczać :)
    Ooo, jeszcze zawsze miałam marzenie, żeby dawać jedzenie bezdomnym i jak byłam na wycieczce w Londynie, to dawałam kanapki i owoce ludziom na ulicy, naprawdę się cieszyli, a ja to już w ogóle, że mogłam komuś pomóc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do twarzy - zupełnie nie. We wcześniejszych postach lub informacjach o mnie wyjaśniłam wszystko. Pewnie odnosisz się do opisu pod zdjęciem na Instagramie - było rzucone to w formie pytania i było wykorzystane jako tzw. chwyt marketingowy haha ;)
      kolejny raz mój post został inaczej zrozumiany. Podałam przykład, generalnie nie chodziło mi tylko o pieniądze. Możesz pomagać inaczej? To to rób, jak najbardziej. Udostępniasz? Ale na tym nie kończy się Twoja robota, rozmawiasz, uczysz się, uświadamiasz innych. Robisz ciągle coś dobrego, a nie tylko klikasz. Keep going girl!

      Usuń
  10. Wow ja napiszę o zdjęciach. Chciałabym mieć taki aparat. Widać, że jesteś z nim za pan brat, ponieważ zlewasz się z nim i tworzycie jedną całość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi i dziękuję za te słowa, aczkolwiek kompletnie nie umiem robić zdjęć haha. Co do tego jak z nim wyglądam, bardzo możliwe, ale pozory często mylą ;)

      Usuń
  11. Mnie to też denerwuje, gdy ktoś co chwilę wrzuca takie posty. Miałam taką koleżankę, która nagminnie to robiła. Jak się okazało, na wrzucaniu postów kończyło się jej zainteresowanie danym tematem. Gdy jako wolontariuszka potrzebowałam więcej osób w danym projekcie do pomocy i poprosiłam ją o wsparcie (nie finansowe, tylko pomoc przy zbiórce żywności), nawet nie odpisała na wiadomość i zaczęła mnie unikać na fb. Taka dobroduszność na pokaz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Te posty to takie uspokajacze sumienia, sama ich nigdy nie udostępniam, Też wyznaję zasadę, że chcieć, to móc.

    OdpowiedzUsuń
  13. Brawo! Bardzo mądre słowa, fajnie znaleźć taki blog! :)

    codziennyuzytek.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. O tak, trzeba połączyć siły, by coś wygrać!

    OdpowiedzUsuń
  15. Masz 100% racje :) Co prawda ja udostępniam wiele postów właśnie na Facebooku, ale na chwilę obecną nie mam możliwości przygarnięcia któregoś z tych biednych psiaków. Jednak mam w planach w przyszłości adoptować jakiegoś zwierzaka zamiast kupować rasowca.

    zofia-adam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i chodzi mi również o takie podejście, myślenie przyszłościowe ;) Teraz nie mogę,ale kiedyś to zrobię.

      Usuń
  16. Tak to już niestety jest na tym świecie, że zawsze to ten drugi jest tym gorszym, głupszym, brzydszym itd. U siebie tego nie widzimy. Dla nas każdy, nawet byle jaki krok to duże osiągnięcie, a Ci co robią znacznie więcej w naszych oczach i tak są niedoceniani. Smutne, ale prawdziwe :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Smutny jest fakt, iż teraz ludzie zamiast sami zrobić coś ze swoim życiem czepiają się innych. Cieszę się, że tworzysz takie posty, może dadzą do myślenia tym którzy w taki sposób się zachowują.

    OdpowiedzUsuń
  18. Z jednej strony fakt zgadzam sie z tym, że powinniśmy patrzeć na siebie, a dopiero później oceniać innych. Jednak co do przykładu to i tak i nie. Fajnie jeśli ktoś wpłaci i udostępni, coś pomoże jeszcze dodatkowo to w ogóle super. Jednak potrzebujących jest cała masa. Nawet wpłacając tą złotówkę, pomagając każdemu tracimy dużo i nie każdy może sobie na to pozwolić. Ja sama wpłacam tylko tym których znam i wiem, że faktycznie potrzebują pomocy, albo staram się pomóc w inny sposób. Udostępnienie nic nie kosztuje a może sprawić, ze ktoś inny zdecyduje się pomóc. Dlatego nie mam nic przeciwko ludziom, którzy udostępniają gdzie popadnie różne zbiórki. A to czy czują się przy tym jak bohaterowie, czy też wiedzą że nie zrobili nic wielkiego to już jest ich własna sprawa i właściwie nic do tego nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no oczywiście, że nie trzeba wpłacać każdemu, jak wspomniałam wcześniej - jedna osoba świata nie zbawi. Chodzi mi o robienie czegokolwiek. Nie możesz wspierać finansowo? Come on, jest mnóstwo innych sposobów - wolontariaty, oddawanie rzeczy ludziom i mogę wymieniać bez końca, daleko nie trzeba szukać, a nawet jeśli trzeba, wystarczy ruszyć głową, a bezsensowne klikanie i krzyczenie na pomoc do Internetu, gdzie takie posty są pomijane, bo robią się jednym wielkim spamem, jest nic niewarte, jeśli ktoś codziennie wrzuca po 3377829 tego typu postów. Udostępnienie, aby faktycznie nagłośnić sprawę, nie jest czymś złym.

      Usuń
  19. Wszyscy zawsze mądrzy a ja trzeba przejść do rzeczy to są ostatni. Z tymi udostępnianiem postów tez mnie to strasznie razi no ale ludzie niestety tacy są i chyba nic z tym nie zrobimy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje podejście 'nic z tym nie zrobimi' potwierdza tylko moją tezę rzuconą w poście. Ty sama nic nie zrobisz, ale w kupie siła. Jeśli zaczęłabyś na to zwracać uwagę, uświadamiać ludzi i wiele innych, którzy są tego samego zdania, poszliby w Twoje ślady - zmieniłoby się. Oczywiście niektórzy uparcie będą twierdzić inaczej, ale niektórzy zmienią coś w swoim życiu i będzie tylko lepiej.

      Usuń
  20. Chyba najtrudniej jest obnażyć się przed sobą samym ze swoich rozterek, problemów, dylematów... Myślę, że każdą przemianę należy zacząć od siebie. Od porządnych przemyśleń i refleksji, dzięki którym będziemy w stanie pozytywnie działać na innych i świat. Pozytywne wnętrze emanuje na zewnątrz. :)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka!
    Jelonkowa

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja już przestałam zmieniać świat. Byłam młoda pełna entuzjazmu idealistka. Niestety inni potrafią zabić to w Tobie. Uważam jednak, że warto to robić, szczególnie Wy młodzi ........ . Pozdrawiam Pola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,szczególnie Wy młodzi', a starsi nie? Przypominam,że to starsi dają przykład młodym, nie odwrotnie, choć czasem i tak być powinno.
      Jak dla mnie idealistyczne podejście do życia jest okej, dopóki się nie przesadzi, szkoda, że Pani się poddała. Najważniejsze to wierzyć w swoje czyny i wytrwać do końca ;)

      Usuń
  22. ja wspieram wiele organizacji, niestety tak mam, że chciałabym pomóc całemu światu, całemu nie mogę, ale ile mogę tyle działam i zachęcam innych

    OdpowiedzUsuń
  23. Ważne, że słowa są inspiracją do działania, a nie mielenie językiem. Chociaż czasami ktoś potrzebuje wysłuchania i wtedy aktywne słuchanie jest też bardzo potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  24. Myślę, że samo udostępnianie nie jest aż tak bardzo złe, gdyż możemy jaką sprawę nagłośnić, ale właśnie, żeby to się nie kończyło tylko na tym.

    OdpowiedzUsuń
  25. super wpis! najpierw my sami potem inni i.nie tylko życie na pokaz

    OdpowiedzUsuń
  26. A ja cały czas wierzę, że małe rzeczy dają duży efekt. Dlatego cały czas robię swoje, choć i z krytyką przychodzi się zmierzyć... Trudno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. konstruktywna krytyka wcale nie jest zła, daje wiele do myślenia,dzięki czemu możemy zobaczyć swoje błędy, których nie jesteśmy w stanie dostrzec. Jeśli nie jest uzasadniona, okej, działaj dalej i rób swoje ;) i tak, małe rzeczy również dają duży efekt - Ty nagłośnisz sprawę, znajdujesz sprzymierzeńców itd..

      Usuń
  27. Masz całkowitą rację :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mniej mówić, a więcej robić. Nikt z nas nie lubi krytyki nawet jeśli mówi, że mu ona nie przeszkadza. Taka prawda.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jest to temat na długą dyskusję ale ujęłaś to bardzo zwięzle ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się, dlatego zapraszam w tę środę na kontynuację.

      Usuń
  30. Zgadzam się, zgadzam się. Turbo mądry post. Od czasu do czasu przyda mi się, ale pewnie innym też, taka przypominajka. Bo nawet jeśli mamy takie "aspiracje" to w tym pędzie po swoje zapominamy o tych czynach. A właśnie o nie chodzi;)
    Ściskam i czekam na kolejne! <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Zgadzam się z Tobą. I właśnie z tego względu działam w NGO i czynię dobro społeczne z fajnymi ludźmi, a nie siedzę na social mediach i udaje żeby się "pokazać". Polecam taką działalność, można sobie znaleźć każą dziedzinę zainteresowania i chęci pomocy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Zgadzam się z Tobą. Warto działać, a nie tylko udostępniać w social media. Zacznijmy rozliczać się z własnych czynów, a dopiero później wymagajmy czegoś od innych. Wydaje mi się, że ludzie za bardzo skupiają się na innych, aby ich "nawracać", a to wcale nie jest dobre. Jakby każdy zaczął czynić dobro sam, to świat byłby zupełnie inny.

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo mi się podobają zdjęcia :)

    veronicalucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  34. No właśnie sama obserwuję na facebooku mnóstwo udostępnień i na tym się kończy. Staram się osobiście zawsze brać udział w jakiejś akcji.:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Raz w tygodniu wybieram kilka akcji, zrzutek dla psiaków i wpłacam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię takie wpisy. Bardzo mądrze myślisz i mówisz. To udostępnianie rzeczywiście nie ma sensu,a przynajmniej ja go nie widzę. Lepiej zostać wolontariuszem, wtedy wiemy że pomagamy zwierzakom na bank lub adoptujac. Ile takich psów siedzi w schroniskach bo szybko znudziły się swoim właścicielom. To jest dopiero wredne. Kupić psa a potem go oddać bo mi się znudził. Nie trawie ludzi którzy tak postępują. Moja ciocia wzięła dwa koty ze schroniska.

    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie Twoja ciocia ma super podejście. Ja również nie wiem jak okropnym trzeba być człowiekiem, żeby wyrzucić/oddać do schroniska zwierzę. Dzieci też by oddali do domu dziecka? Czy może rodziców? Przeraża mnie sama myśl o tym, co siedzi w ludzkich głowach, ale niestety.

      Usuń
  37. No najlepiej byłoby patrzec najpierw na siebie, a potem na innych. Niestety, częściej się zdarza na odwrót. Razem po prostu można więcej.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu jesteś. Post przeczytany? Będzie mi niezmiernie miło, jeśli go skomentujesz. Możesz to zrobić również anonimowo. Jeśli regularnie tu zaglądasz, ucieszę się z Twojej obserwacji.
*modernizacja włączona po to, aby uniknąć spamu
* nie zostawiaj linków, jeśli będę chciała sama Cię znajdę ;)
* nie toleruję obs/obs
* staram się odwiedzić każdego czytelnika
* komentując, zgadzasz się na przetwarzanie danych.

Copyright © Don't understand , Blogger