Na wstępie chciałam Wam podziękować za troskę o mnie i za wiadomości, które mi przysyłałyście. Jeszcze raz zaznaczam, że ani mi, ani moim bliskim się nic nie stało. To była sytuacja, która dała mi do myślenia i tylko dlatego o tym wspomniałam.
Zanim przejdę ostatecznie do posta, chciałabym również Was przeprosić za kolejny brak postu w sobotę. Mimo tego, iż miałam sporo dni wolnych od pracy, obowiązki nie pozwalały mi nawet na chwile usiąść do postu. Niestety, tak to jest być dorosłym.
Dorosłość, no właśnie. Co to takiego? Pamiętajmy, że to przede wszystkim nie to samo co pełnoletniość. Nie wystarczy mieć dowodu osobistego i prawa do głosowania. Dorosłość to również dojrzałość. Fizyczna, jak i ta przede wszystkim psychiczna. Mamuśki, ile z Was usłyszało 'Jestem już dorosła, mogę robić, co chcę', a na drugi dzień, kiedy dziecko ponosiło konsekwencje za swoje 'dorosłe' czyny, nagle leciało do Was z płaczem? Albo ile razy, Wy dzieci, wykrzyczałyście to rodzicom, a potem czekaliście, aż zrobią Wam śniadanie i posprzątają pokój? Myślę, że 3/4 osób, które czyta to zdanie.
Wiadomo, że każdy dorosły chce czasem być dzieckiem, obejrzeć bajkę, przytulić się do mamy, jednak cały trik polega na tym, że to jest sporadyczne. Pewnie, można być wewnętrznym dzieckiem (ja na przykład ciągle jestem, jeśli chodzi o bajki), ale jeśli przyjdzie co do czego, trzeba wiedzieć kiedy, co i jak.
Ponawiam więc pytanie, co to jest dorosłość?
Dorosłość to NIE TYLKO samodzielne mieszkanie i przygotowywanie posiłków. Przecież można mieszkać z rodzicami i być dojrzałym.
Dorosłość to świadomość konsekwnecji, które niosą za sobą czyny. To również umiejętność przewidywania danych sytuacji, zapobiegania kryzysom czy ich naprawianie, kiedy będzie za późno (wiadomo, błędy zdarzają się nawet najlepszym). To sposób w jaki myślimy oraz działamy. Dorosłością nazywam też umiejętność milczenia w sprawach, kiedy mamy coś do powiedzienia, ale po prostu nie warto. To zazwyczaj natłok obowiązków, umiejętność czerpania radości z małych rzeczy, docenianie tego co mamy, ale także chęć samodoskonalenia się, dążenia do realizacji swoich marzeń, a nie tylko życie nimi. To według mnie bardzo pracowity czas w naszym życiu, ale jeśli będziemy myśleć w dobry sposób, opłaci się to nam i to dzięki mądrym wyborom, przeżyjemy życie tak, jak tego chcemy.
Pytanie do Was, chcielibyście, żebym dodawała również na bloga takie podsumowanie miesiąca?
Nie zapomnijcie dać znać w komentarzu, co to jest Waszym zdaniem dorosłość ;)
// Pola
Bardzo się cieszę że ani Tobie , ani Twoim bliskim nic się nie stało 🙂
OdpowiedzUsuńWedług mnie dorosłość to właśnie jest dojrzałośc- przedewszystkim ponoszenie konsekwencji swoich decyzji i wyborów
Ile razy się mówi do kogoś :"jesteś bardzo dojrzała jak na swój wiek "
Lubię czytać takie "podsumowania miesiąca " więc jestem "za"🙂
Pozdrawiam
Dobrze, że nic poważnego się nie stało, bo poprzedni wpis mnie trochę wystraszył ;) Dorosłość to dla mnie przede wszystkim odpowiedzialność, podejmowanie trudnych decyzji i ponoszenie ich konsekwencji. Co do podsumowania miesiąca, to myślę, że fajnie, żeby taki wpis pojawiał się też na blogu:)
OdpowiedzUsuńDojrzałość pojawia się z czasem, ale im szybciej odnajdziemy się w dorosłym świecie, tym lepiej dla nas :)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze u Ciebie wszystko ok :) świetny post i zdecydowanie zgadzam się z tym co napisałaś. Dla mnie przede wszystkim dorosłość to dojrzałość :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że nic się nie stało Tobie i bliskim. A dorosłość? Cóż... tak bardzo upragniona kiedyś,teraz nie cieszy :)
OdpowiedzUsuńcóż, mnie nadal cieszy. To fakt, jest ciężko, ale z drugiej strony każdy czas w życiu ma swoje piękne strony. Jako dzieci, cieszyły nas zabawy i to, że mamy mało zmartwień. Gdy byliśmy nastolatkami, dziękowaliśmy za to, że możemy przeżyć parę imprez naszego życia. Jak wkraczamy w dorosłość - świat stoi przed nami otworem i możemy brać z życia tyle, ile sobie pozwolimy i już nic nas nie ogranicza. Założymy rodzinę - cieszymy się z niej. A na starość będziemy patrzeć z satysfakcją, na to, co osiągnęliśmy i będziemy wdzięczni za swoje wnuki ;)
UsuńDla mnie dorosłość to przede wszystkim odpowiedzialność - za siebie i innych! Fajny, świadomy post!
OdpowiedzUsuńDla mnie też dorosłość to odpowiedzialność również za swoje decyzje. Zgadzam się z Twoim wpisem, mamy bardzo podobne zdanie na ten temat. ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie dorosłość to przede wszystkim możność decydowania oraz nieograniczone działania.
OdpowiedzUsuńja lubię takie podsumowania miesiąca ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie dorosłość to chyba kiedy umie się/nie boi się odpowiedzialności
A co do śniadań i sprzątania pokoju, to nie pamiętam kiedy ostatnia moja mama to robiła xD
Fajnie, że poruszyłaś taki temat i w sto procentach się z tobą zgadzam! Ja kilka miesięcy temu skończyłam te swoje osiemnaście lat, ale nie nazywam tego jeszcze w pełni dorosłością, bo jak sama mówisz- nie wystarczy być pełnoletnim, żeby poznać uroki dorosłości. Mi głównie tez termin kojarzy się z wieloma obowiązkami, pracą, utrzymywaniem siebie czy nawet zakładaniem rodziny. Chyba wtedy będę mogła pewnie powiedzieć, że jestem dorosła, hah :D A w dzisiejszych czasach, patrząc nawet na niektórych 20latków, trudno ich nazwać dorosłymi osobami i dojrzałymi, niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zofia-adam.blogspot.com
cóż, wszystko przed Tobą, ale ma nadzieję, że długo jeszcze będziesz czerpać z tych czasów jakby nie patrzeć, nastoletnich :D Wróciłabym z chęcią na te wszystkie osiemnastki, studniówki i w ogóle do liceum. Fajny masz teraz czas ;) Mi zostały już tylko jakieś wesela haha
UsuńJa chyba nigdy nie chciałam być dorosła. Bo serio ? Praca , załatwianie spraw w urzędzie i ta odpowiedzialność za własne decyzje tylko dlatego by kupić legalnie alkohol ? To straszne. Ja się nie czuję ani trochę dorosła chociaż nie powiem potrafię odpowiadać za siebie. Jednak wewnętrznie wciąż jestem dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
tak, jak pisałam - można być dorosłym, a wewnętrznie mieć coś z dziecka w sobie, oby to było czasami :D
UsuńPierwsze co mi przychodzi na myśl to samodzielność, odpowiedzialność oraz znajomość zależności skutek - przyczyna.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nic poważnego się nie stało. Dla mnie dorosłość zaczęła się odkąd stałam się niezależna finansowo:)
OdpowiedzUsuńJa poczułam się prawdziwie dorosła, gdy zaczęłam się całkowicie sama utrzymywać. Wtedy trzeba już być odpowiedzialnym i nie jest tak łatwo jak gdy pomagają rodzice ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Toba w 100%. Ja osobiscie poczulam sie dorosla wyprowadzajac sie z domu od rodzicow, ale to nie jest regula! :)
OdpowiedzUsuńhttp://rymowanemysli.blogspot.com/
Chyba ujęłaś już wszystko, co się da podpiąć pod dorosłość. Myślę, że dorosłość to przede wszystkim odpowiedzialność. No i cóż wiele problemów do rozwiązania.
OdpowiedzUsuńBranie odpowiedzialności za swoje czyny to ważny punkt dorosłości.
OdpowiedzUsuńdorosłość to odpowiedzialność , wielka odpowiedzialność!
OdpowiedzUsuńBardzo trafnie opisałaś czym jest dorosłość :)
OdpowiedzUsuńDorosłość dla mnie to kroczenie naprzód nawet jak nam się nie chce/mamy gorszy okres. Bo wtedy się rozwijamy a co za tym idzie uczymy. Bo chyba nie ma nic gorszego jak dorosły, który mentalnie jest dzieckiem i ciągle popełnia te same błędy i nie ma w nim chęci rozwoju :)
OdpowiedzUsuńHahaha fajny misio, mam podobnego tylko, że ma z 10cm. :D
OdpowiedzUsuńcieszę, że się podoba, jednak myślę, że poruszyłam dość ważny temat, który czuję, że został przez Ciebie zignorowany.
UsuńZdecydowanie zgadzam się z takim opisem dorosłości. Prawda jest taka, że mamy wiele osób pełnoletnich, jednak dorosłych niekoniecznie. Można mieć 40 lat, a w kwestii dorosłości być na poziomie 15latka.
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, ze jednak nic poważnego się nie stało. :) Dorosłość to przede wszystkim dojrzałość psychiczna i emocjonalna. Czasami nastolatek może być bardziej dorosły i dojrzalszy, niż czterdziestoletnia osoba. Wszystko zależy od sytuacji i rodziny, w jakiej przychodzi nam się wychować.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dorosłość to ciężka sprawa, choć na razie ledwo jej dotknęłam. I do tej pory nie wiem czy jestem już na nią gotowa. Jednocześnie mam świadomość, że ten czas w moim życiu nadchodzi coraz szybciej. Coraz więcej spraw muszę załatwiać samodzielnie, coraz więcej na głowie. Ale wiem, że jeśli wszystko dobrze sobie ułożę i zaplanuję nie będzie tak źle. Bo dorosłość to nie tylko cyferka, dowód i niezależność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Dorosłość to pęd za obowiązkami... totalna jazda bez trzymanki 🙃... na szczęście odnajduję w tym siebie 😊!!!
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny u mnie... jakiś czas temu 😊!!!
dorosłość to przede wszystkim odpowiedzialność:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńIm człowiek starszy, tym częsciej mysli, że bycie dorosłym to najgłupsze marzenie dzieciństwa. ;)
OdpowiedzUsuńAch ta dorosłość. A nie raz chciałoby się tupać, krzyczeć i zajadać się lodami jak małe dziecko :)
OdpowiedzUsuńBędąc dziećmi chcemy być dorośli, a gdy już kosztujemy tej dorosłości tęsknimy za dzieciństwem! :-) Pozdrawiam Cię serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńten komentarz nie ma nic wspólnego z tym, co napisałam wyżej.
UsuńKażdy chce być dorosły, ale jak już tak pożyje to chciałoby się cofnąć czas ;)
OdpowiedzUsuń