Ostatnio zaczęłam zastanawiać się czym właściwie jest naturalność. Tym jak wyglądamy czy może tym jak się zachowujemy? W ogóle czy można nazwać człowieka naturalnym, jeśli jego wygląd sugeruje, co innego lub też odwrotnie?
Człowiek zawsze jest sztuczny, chociaż w jakiejś nawet najmniejszej jego części. Tak, wiem co teraz pomyśli sobie przynajmniej połowa z Was - nie no ja nie jestem sztuczna, sama jesteś, to Ty nosisz perukę, maskę czy cokolwiek. No to teraz zastanówcie się, ile razy udawałyście, że nie jest Wam przykro czy że ucieszyłyście się z prezentu, którego wcale nie chciałyście dostać albo zaciskałyście zęby, narzucałyście jakich uśmiech, żeby się nie rozpłakać i szłyście do przodu, chociaż chciałyście tylko owinąć się kołdrą z kubkiem lodów? No właśnie i moim zdaniem tutaj zaczyna się sztuczność. Dla mnie wyznacznikiem naturalności nie jest to czy ktoś ma sztuczne rzęsy, nieswoje paznokcie czy opaleniznę, która nie widziała słońca.
Sztuczność wychodzi przez nasze czyny. I o ile niektóre z nich są usprawiedliwione, bo trzeba być miłym dla klientów w pracy, w końcu za to nam płacą i klient nasz pan lub nie chcemy komuś sprawić przykrości, o tyle czasem udajemy po prostu kogoś, kim nie jesteśmy i pewnie nigdy nie będziemy, bo to nie leży w naszej n a t u r z e. Po co to robimy? Do końca nie jestem przekonana. Żeby komuś zaimponować? Czy może, żeby zaimponować samemu sobie? Dajcie znać co myślicie.
//Pola
Moim zdaniem sztuczność też ukazuje się w czynach, a niekoniecznie w wyglądzie.
OdpowiedzUsuńDla mnie słowo naturalność oznacza bycie sobą w 100%.
Pozdrawiam!
Czasem rzeczywiście zdarzają się takie sytuacje, w których człowiek nie zachowuje się naturalnie. Często wynika to z danej sytuacji, niekoniecznie jest to imponowania sobie czy komuś innemu. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z Tobą zgadzam! Ja zawsze to określam zamiast jako sztuczne zachowanie - zachowanie nienaturalne :D często takie zachowanie bardzo się rzuca w oczy, ze ktoś robi coś niezgodnego ze sobą samym
OdpowiedzUsuńOdrazu domysliłam się że nie chodzi Ci o te sztucznosc na zewnątrz (włosy, paznokcie itp.)
OdpowiedzUsuńNie zawsze da się być naturalnym- trzeba być niekiedy sztucznie miłym, bo naturalność w niektórych sytuacjach (tych o których piszesz) może mieć przykre konsekwencje
Pozdrawiam
Temat rzeka... Jednak rozgraniczam naturalność (i tu myślę przede wszystkim o wyglądzie zewnętrznym) i autentyczność (tu mam na myśli nasze zachowanie).
OdpowiedzUsuńbardzo dobre rozróżnienie ;)
UsuńBycie miłym dla klientów, czy kogokolwiek, to nie sztuczność, tylko kultura osobista i pozytywnie zdany egzamin z procesu socjalizacji ;)
OdpowiedzUsuńtu się zgodzę, jednak jeśli ktoś nie jest miły z natury, a jest miły dla klienta - nadal robi coś wbrew swojej naturze, więc no jest sztuczny. Potrafię rozróżnić dwa typy ludzi, chociażby u mnie w pracy, połowa zespołu jest miła na co dzień i klienta traktuje tak samo jak innych, miło, kulturalnie i z uśmiechem, druga połowa raczej nie podchodzi do życia pozytywnie, że to tak ujmę i normalnie zachowują się tak,jakby miały wyssać życie z drugiej osoby, taka ich natura, jednak przy kasie są nienaturalnie mili
UsuńCóż... Osobiście uważam, że nie ma niczego złego w posiadaniu wielu twarzy. Zarówno w kwestii wyglądu jak i zachowaniu. Zawsze powtarzam jedna rzecz ludziom na pewnym etapie znajomości, kiedy powiedzą mi coś w stylu "ale jesteś mila", mówię żeby się nacieszyli, bo to oznacza, że jeszcze mnie nie znają. Często też słyszę, ze "mam ciekawe życie", bo wiele opowiadam o swoich przygodach i zainteresowanianiach. Fakt, jest tego sporo, ale również mówię, że nie chcieli by żyć życiem, którym ja żyje, bo te wszystko opowieści są odseparowane od negatywnych aspektów i tworzą historie, które chce pamiętać i jakie pamiętać mają inni. Czy to źle? Nie sądzę. Każdy manipuluje rzeczywistością. :)
OdpowiedzUsuńZ wyglądem się totalnie zgadzam. A poza tym sztuczność nie istnieje. Naturalność również. :)
cóż, wiele twarzy a sztuczność to nie jest moim zdaniem to samo. Według mnie człowiek jest skonstruowany tak, że w innym otoczeniu przybiera inną twarz, ale to przychodzi mu zupełnie naturalnie. W szkole zachowujemy się jak uczniowie, w pracy jako pracownicy itd, natomiast jeśli robimy coś wbrew sobie, bo musimy, bo powinniśmy, to już jest sztuczność, a nie naturalne dopasowanie się do otoczenia
UsuńMi sie wydaje ze tak jak istnieją różne rodzaje miłości tak na sztuczność trzeba patrzeć z różnych perspektyw :) zarówno tej wizualnej jak i wewnętrznej
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Zgadzam się z Tobą, czasem niektóre sytuacje zmuszają do tego żeby zachowywać się sztucznie. Myślę, że na pewno naturalnie zachowujemy się kiedy jesteśmy sami ze sobą i nikt nas nie widzi.
OdpowiedzUsuńSłuszne obserwacje, taka sztuczność w wyglądzie jest widoczna na pierwszy rzut oka, ale w zachowaniu już rzadziej. Czasami czujemy się jakoś sztucznie w niewygodnych sytuacjach.
OdpowiedzUsuńczasem trzeba poudawać i coś pokminić w nie zgodzie z samym sobą, w zależności od sytuacji... w sumie zawsze jako dziecko mnie to wkurzało, że moja mama tak robi, a teraz widzę, że jednak są sytuacje kiedy trzeba ;) ale w innych sytuacjach staram się być sobą :D czasem wytapetowaną, ale naturalną sobą ;D
OdpowiedzUsuńSztuczność w wyglądzie widać od razu, natomiast tą w zachowaniu już rzadziej, ale są monnety, że też możemy ją wychwycić. Fakt czasem sytuacja zmusza nas do tego by zachować się inaczej niż zwykle.
OdpowiedzUsuńSztuczność opanowała świat.Spotykamy sie z nią w pracy, na zakupach czy wakacjach.Gdy jednak spotykamy osoby, które są wobec nas nie miłe bo pokazują prawdziwą naturę wtedy uważamy ich za gburów. Człowiek człowieka nigdy nie zadowoli w pełni ;-)
OdpowiedzUsuńcóż, można zachowywać się wobec siebie kulturalnie, mimo, że nie lubi się drugiej osoby, a nie być od razu niemiłym. Nie można do wszystkich wyskakiwać z przysłowiową gębą, bo to niegrzeczne, więc nieco dziwi mnie Twoje spostrzeżenie, 'nikt nikogo nie zadowoli w pełni'. Przecież nie musimy się kochać, ale powinniśmy się szanować nawzajem.
UsuńCzęsto kultura osobista jest mylona ze sztucznością. Według mnie to, że odnoszę się do kogoś miło, mimo, że go nie lubię. Nie oznacza, że jestem fałszywa, czy sztuczna. Po prostu unikam kontaktu z tą osobą, a jak znajdzie się na mojej drodze, to kulturalnie, aczkolwiek niechętnie z nią rozmawiam.
OdpowiedzUsuńale tak jak już pisałam, jeśli kogoś nie lubimy, jesteśmy zazwyczaj sztucznie mili
UsuńDla mnie człowiekiem naturalnym jest człowiek, który nie wstydzi się swoich planów, poglądów, ale z klasą. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jelonkowa
ciekawe podejście ;)
UsuńAby zauważyć że ktoś jest sztuczny wystarczy tylko spojrzeć na jego zachowanie ale i wygląd. Sztuczna osoba to z pewnością taka która nie ma w swoim wyglądzie grama naturalności. W sumie sztucznym jest się też wtedy kiedy nie jest się sobą, kiedy swoim zachowaniem udaje się kogoś innego ;)
OdpowiedzUsuńPoruszyłaś bardzo ciekawy temat i bardzo mądrze go opisałaś :)
Sztuczność w wyglądzie może być oznaką różnych niemiłych rzeczy w życiu danej osoby. W ten sposób może próbować ,,tworzyć" się na nowo. W zachowaniu sztuczność może już zależeć od większej ilości czynników. Są nawet zawody, gdzie bycie sztucznie miłym czy jeszcze jakimś tam jest uważane za podstawę do dobrych wyników. Takie sytuacje według mnie nie zawsze da się wychwycić.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że z dnia na dzień jest już tylko coraz lepiej u Staruszka.
Pozdrawiam!
Zawsze ceniłem bycie naturalnym czyli sobą ;)
OdpowiedzUsuńMoże to chęć dążenia do ideału? To zła droga, ale nie każdy o tym wie.
OdpowiedzUsuń