7/08/2020 02:00:00 PM

Zacznij od siebie v2

Na początku chciałabym Was przeprosić za brak sobotniego posta. Tak jak już wspominałam na >Instagramie<, przez natłok zadań, zwłaszcza pracy, nie miałam kiedy stworzyć postów, nawet tych na zapas, a nie chciałam wstawiać Wam byle czego.
Na 90% byłam pewna, że druga część posta >Zacznij od siebie< pojawi się w bliżej nieokreślonym czasie, ponieważ temat jest bardzo rozległy, a nie wyczerpałam go do końca, jednak nie spodziewałam się, że będę kontynuować temat już teraz. Zdecydowałam się, żeby zrobić to od razu po Waszej reakcji w komentarzach, która nie do końca mi się spodobała, bowiem w większości przypadków zostałam źle zrozumiała, więc chciałabym od razu wyjaśnić kilka rzeczy.
W pierwszej części mówiłam o tym, że samo (podkreślam - SAMO) udostępnianie skrzywdzonych piesków czy chorych dzieci nic nie daje. Jednak wcale nie chodziło mi o to, żeby nie robić tego wcale. Moim zdaniem wiele rzeczy trzeba nagłaśniać i udostępnianie jest okej, pod warunkiem, że nie robimy tego tylko na pokaz, a z dobroci swojego serduszka, bo rzeczywiście chcemy pomóc. Po drugie, chodziło mi bardziej o to, że ludzie, którzy udostępniają i nie robią nic poza tym, czują się bohaterami świata, a niestety jedno kliknięcie nie zdziała cudów i osoba potrzebująca nagle nie ozdrowieje (I wish it could be true but...). Kolejną rzeczą, której nie poruszyłam, a w sumie powinnam, było robienie spamu. Zastanówmy się na chwile. Załóżmy czysto hipotetycznie, że dwie dziewczyny udostępniają ten sam post. Jedna z nich udostępnia tysiące takich postów na dzień, druga natomiast robi to raz na jakiś czas, powiedzmy nawet raz na miesiąc. Której dziewczyny post zostanie najpewniej przeczytany? Moim zdaniem tej drugiej, bo nie jest dla niej to chlebem powszednim i najprawdopodobniej robi to, żeby coś zdziałać, a nie zagłuszyć swoje sumienie. (Nie mówię, że wszystkie osoby, które spamują takimi postami, robią to tylko po to, żeby zgrywać bohaterów, ale najczęściej tak jest plus moim zdaniem takie posty wtedy znacznie tracą na wartości, mamy ich po prostu przesyt).
No i w końcu chcę wyjaśnić ostatnią sprawę, która najmocniej mnie dotknęła. Podkreślam, że przykład z udostępnianiem i wpłatą pieniędzy był po to, aby zobrazować Wam to wszystko, a nie namawiać do płacenia. Nie chodzi mi o to, że jak nie wpłacisz złotówki to jesteś be i nic innego nie możesz zrobić dla świata. Jest milion sposobów jak pomagać drugiej osobie, nie zawsze musi chodzić o pieniądze. Nie jesteś w stanie wpłacić jakiejś kwoty lub po prostu nie chcesz? Okej, Twoja sprawa i nie musisz tego robić, masz do tego święte prawo. Poza tym jest jeszcze druga strona medalu - jakbyśmy tak wpłacali pieniądze na wszystkie zbiórki, nie mielibyśmy nic dla siebie (wiem, że powiało egoizmem, ale myślę, że rozumienie o co mi chodzi). Jedna osoba całego świata nie zbawi, jednak kiedy nie chcesz/nie możesz czegokolwiek dać - pomóż w inny sposób. Idź do wolontariatu, przeprowadź panią przez pasy, zrób sąsiadce zakupy. Możemy zrobić tak wiele dobrego, nie poświęcając wiele, a dzięki naszym działaniom, możemy coś zmienić. Siebie, jak i innych. I teza 'Ludzie tacy są, nic z tym nie zrobimy' w tym wypadku jest błędna, bo pamiętajcie, że jak Wy zaczniecie coś robić, inni pójdą Waszym śladem i w końcu coś by ruszyło. Oczywiście niektórzy mają odmienne zdanie i znowu - mają do tego prawo, ale jak chociaż 25% powiedzmy Twoich obserwatorów z social mediów pójdzie w Twoje ślady, zacznie się coś dziać, coś dobrego. Inni powiedzą innym i tak się to będzie kręcić.



Na koniec, mam do Was pytania:
Od czego Wy dziś zaczniecie?
Co zrobiliście ostatnio dobrego dla innych/siebie samego?
//Pola

32 komentarze:

  1. Nie mam instagrama. Masz inne profile gdzie jesteś na bieżąco z czytelnikami, czy tylko tam?
    Poruszyłaś ważny temat. Mam na FB kilka osób, które udostępniają każdego dnia po kilka/kilkanaście nieszczęśliwych historii i fotek, przyznaję, że popadłam już w klasyczną znieczulicę. Kliknęłam "przestań obserwować" i tyle.
    Bez tych udostępnień na pewno nie wydarzy się taka sytuacja, że nagle ludzkość zacznie twierdzić, iż nic złego nie dzieje się na świecie. Zatem czy to w ogóle nie jest potrzebne? Udostępnianie jednostkowych historii może wzruszyć i poruszyć do działania, więc zgodnie z Twoją wypowiedzią - tak całkiem bezsensowne nie jest. Ale może zamęczyć, jeżeli ktoś to robi nagminnie.
    Jeżeli ktoś czuje pragnienie, że chce pomagać, to będzie to robić. Po prostu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli nie możesz skontaktować się ze mną na Instagramie, zapraszam do siebie na maila: wyjasnij.mi@gmail.com

      Usuń
  2. Święta racja,ja rozumiem przekaz. I niestety przyznam rację,bo dużo ludzi robi szum w mediach społecznościowych samemu nie robiąc nic mimo,że mogą. Bo gdy nie mogą to inna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że sama rzadko udostępniam takie rzeczy,ale widuję je u swoich znajomych. Jest mnóstwo ludzi, którzy potrzebuja pomocy. W niektóre akcje się włączam, a w niektóre nie, bo nie jestem w stanie pomóc każdemu i milionów nie zarabiam. Podobają mi się idea fundacji i stowarzyszeń, bo to instytucje, które mają na cel i mogą sporo dobrych inicjatyw przeprowadzić. Sami tak jak napisalaś też możemy byc np. wolontariuszami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Tobą, niektórych pomoc kończy się tylko na ciągłym spamowaniu zdjęciami biednych zwierząt i dzieci, na które po jakimś czasie i tak nikt nie zwraca uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieno, ja zrozumiałam Twój ostatni post, ale może tak szybko pisałam komentarz, że brzmial inaczej xD Ja dzisiaj zaczne od... wyspania się, jako pomoc dla mnie i dla innych (będę mniej wkurzona na cały świat xD) Co ostatnio zrobiłam? Pomogłam koledze z egzaminem, pogłębiłam wiedzę taty na temat kosmosu (on się tym interesuje, a ja byłam na biolchemmatfizie) Moze to nie jest jakaś suuuuper pomoc, ale no I hope u understand xD Co do takich dobroczynnych rzeczy, to 16 lipca ścinam włosy i oddam je na peruki dla osób z rakiem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie się cieszę, że zrozumiałaś, jednak napisałam ponieważ i tak temat rzeka, więc trzeba było go pociągnąć dalej, więc wyszło na dobre.
      Dobrze, że pomagasz i ja uważam, że pomoc to pomoc. Pomagasz jak możesz i tak trzymaj. Co do włosów - wow, super, popieram!

      Usuń
  6. Wiadomo, że jedna osoba nie jest w stanie zbawić całego świata. Pomagać zawsze warto,
    bo jak mówi pewne przysłowie " to co się daje, zawsze wraca do nadawcy" :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bardzo dobrze zrozumiałam Twój post. Popieram. Zawsze staram się pomagać ludziom na ile mogę... A że tak fizycznie niewiele zdziałam, to zawsze starałam się znaleźć czas na rozmowę, jeśli ktoś jej potrzebował itp. Nikt nie musiał o tym wiedzieć, a już na pewno nie wszyscy fejsowi znajomi :P Takie gesty to też pomoc, o czym często zapominamy.

    OdpowiedzUsuń
  8. You're so right...so many ways to help others from small things to big ones.
    Today I helped my sister clean the apartment :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bardzo dobrze zrozumiałam Twój post. Popieram. Zawsze staram się pomagać ludziom na ile mogę... A że tak fizycznie niewiele zdziałam, to zawsze starałam się znaleźć czas na rozmowę, jeśli ktoś jej potrzebował itp. Nikt nie musiał o tym wiedzieć, a już na pewno nie wszyscy fejsowi znajomi :P Takie gesty to też pomoc, o czym często zapominamy.too

    OdpowiedzUsuń
  10. Post zrozumiałam i czasem udostępniam zbiórki, bo to zawsze jakaś pomoc, może ktoś akurat zauważy i zechce wpłacić parę groszy, a ja niestety wszystkim wpłacając pieniądze nie dam rady pomóc, bo aż na tyle nie mam. Udostępnianie według mnie też jest formą pomocy i jeśli ktoś mnie o to prosi, to nie odmawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. jak mnie jakaś zbiórka porusza, to wysyłam wiadomości do znajomych z prośbą o wsparcie. Mam wrażenie , że tak lepiej się działa, niż tylko udostępniając post....

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiele ważnej i konkretnej pomocy dzieje się poza profilami, udostępnieniami, po cichu i dyskretnie. Bez oczekiwania na brawa i oklaski, na wyrazy uznania. Chcę pomagać - pomagam. Nawet nikt nie musi o tym wiedzieć. Metod jest wiele. Jeśli nie mam środków albo muszę wybrać cel, pozostałe mogę udostępnić. Ale z głową i zrozumieniem, bo tak jak piszesz, profile pełne zbiórek najzwyczajniej w świecie nie wzbudzają zaufania i przewija się je dalej. Są jak posty o słodkich kotkach i milion zdjęć niemowlaków. Nie wzbudzą ani zainteresowania ani emocji. Każdy powinien wybrać formę pomocy odpowiednią dla siebie i rozpowszechnianie treści też jest okej, ale z głową. Pamiętam kiedyś akcję ze ślubu jakichś celebrytów. Zamiast kwiatów i prezentów poprosili o wpłaty na schronisko. Potem się okazało, że od grona gości wpłynęło parę groszy. Przy czym nietrudno się domyślić, że wręczając prezenty osobiście z pewnością przeznaczyliby na nie większe kwoty. Wtedy byłoby widać, co, za ile i od kogo. A tak? Wyszło średnio...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety, ludzie mają w życiu inne priorytety. Bardzo fajny pomysł od pary młodej ;)

      Usuń
  13. Świetne zdjęcia :) Z tego co widzę to muszę najpierw przeczytać poprzedni post, by w pełni zrozumieć, co miałaś ogólnie na myśli i do czego się odniosłaś :)

    P.S. Dzięki za follow, ja również obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kapelusz masz po prostu boski! Osobiście nie daję ani nie przesyłam nikomu gotówki bo oszustów jest pełno.W moim mieście pan na wózku inwalidzkim (rentę posiada) żebrze na ulicy a potem z koleżkami pije alkohol...Wole pomagać w inny sposób np.przesyłając ubrania lub zabawki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fakt, oszustów jest bardzo dużo. Chociażby u mnie, pan ubrany w garnitur stał pod sklepem i mówi, że właśnie wyszedł z więzienia, zbiera na jedzenie lub po prostu produkty spożywcze. Za rok ten sam pan robił to samo, wtedy też wyszedł z więzienia? ;)

      Usuń
  15. Od wielu lat jestem zaangażowana w działalność charytatywną. Dziś jako social media menager Kilometrów Pomocy. Robimy bardzo fajne rzeczy: biegi charytatywne, koncerty, festyny :) Pomaganie naprawdę daje moc :)

    codziennyuzytek.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. trzeba niestety uważać, bo mnóstwo jest osób które mogą spowodować krzywdę :/

    piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja często widuje takie zbiórki, ale sama ich nie udostępniam; raz tylko zrobiłam wyjątek i udostępniłam post o zbiórce na schronisko dla zwierząt.
    Jeśli już komuś pomagam to napewno nie jest to takie spamowanie ;tu się zgodzę z Tobą że to jest trochę "na pokaz"...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam takie samo zdanie, jak Ty. Kiedyś wylała się fala hejtu na znaną celebrytkę, ponieważ nie udostępniła ona na swoim profilu informacji o zbiórce. Osoba prosząca odebrała jej postawę, jako lekceważącą. Koniec końców biedna musiała się tłumaczyć dlaczego tego nie zrobiła, bo hejterzy by ją dosłownie zjedli. Jej tłumaczenie dotyczyło między innymi dobroczynnych wpłat (potwierdziła, że od lat pomaga - wpłacając pieniążki na wybrane akcje charytatywne i nie jest obojętna na krzywdę innych). Sama przyznała też, że wiadomości, w których ktoś prosi o pomoc czy pieniądze, ma mnóstwo i zwyczajnie nie jest wstanie wszystkim pomóc. Nie chodzi przecież o to, by rozdać cały swój majątek. I tu się z nią w 100% zgadzam. Kolejną kwestią, jaką poruszyła, to częstotliwość wrzucania postów proszących o pomoc. Uargumentowała to w taki sposób, jak Ty - gdyby robiła to codziennie lub co chwilę, to większość jej obserwatorów przestałaby na nie zwracać uwagę, a przecież nie o to chodzi.
    Myślę, że my mamy podobnie, każdy z nas się kształci, a potem pracuje by żyć na odpowiednim poziomie. Jeśli mielibyśmy każdego wspierać finansowo, to zwyczajnie stalibyśmy się wszyscy biedni. Można pomagać w różny sposób, niekoniecznie finansowo, a w wolontariacie. Form wolontariatu jest wiele, to nie tylko pomoc w schroniskach czy w hospicjach. Można pomagać dając darmowe korepetycje, spędzając czas ze starszą osobą - odwiedzony jak u babci, czy robiąc właśnie zakupy osobom starszym. Wystarczy chcieć. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Czasami zdarza mi się udostępnić coś przykrego a jednak ważnego odnośnie zwierząt, natury. Warto wiedzieć bo to daje nam coś do myślenia a nawet działania. Niestety większość osób preferuje obrócić głowę w inną stronę, bo łatwiej się żyje nie wiedząc.

    OdpowiedzUsuń
  20. ja staram się być po prostu dobrym człowiekiem, nie udostępniam zbiórek, bo mam wrażenie, że lduzie to przescrollują i tyle, CI co chcą to i tak wpłacą, znajdą odpowiednią zbiórkę dla siebie i wpłacą ;) Ja wpłacam bo mogę i mnie stać - na szczęście ;)
    ale wiaodmo każdy sobie działa po sowjemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fiu fiu, aż chce się schudnąć! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety niektórzy udostępniają takie posty bezrefleksyjnie, bo ... u innych na IG też jest. Oczywiście za każdą taką zbiórką jest czyjeś nieszczęście i to jest straszne, ale ... nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim. Gdy widzę takie posty to coraz częściej je ignoruję. Z różnych powodów. Też nie zawsze jestem przekonana co do dobrych intencji zbierających. Oszustwa też się zdarzają w takich przypadkach niestety. A pomagać można inaczej, nie tylko wpłacając pieniądze...

    OdpowiedzUsuń
  23. Po części się z Tobą zgadzam, tym bardziej, że Facebooki i inne są już dosłownie zalane przez wszelkie "suche" udostępnienia... I pewnie większość myśli, że tyle wystarczy, by dać coś od siebie :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Do mnie ten przekaż dotarł i mam takie zdanie jak Ty.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że tu jesteś. Post przeczytany? Będzie mi niezmiernie miło, jeśli go skomentujesz. Możesz to zrobić również anonimowo. Jeśli regularnie tu zaglądasz, ucieszę się z Twojej obserwacji.
*modernizacja włączona po to, aby uniknąć spamu
* nie zostawiaj linków, jeśli będę chciała sama Cię znajdę ;)
* nie toleruję obs/obs
* staram się odwiedzić każdego czytelnika
* komentując, zgadzasz się na przetwarzanie danych.

Copyright © Don't understand , Blogger